Lisa Mitchell – Zombie

Minęło trochę czasu, odkąd ostatnio słyszeliśmy o australijskiej piosenkarce i autorce tekstów Lisie Mitchell. To był początek 2017 roku gdy prezentowaliśmy ostatniego singla z jej trzeciej płyty „Warriors”.
Na szczeście artystka pracuje nad nowym materiałem i właśnie trafił do nas pierwszy przedsmak nowej płyty, której daty wydania jeszcze nie znamy.
To zgrabny, ciepły i delikatny, indie-popowy kawałek pt „Zombie”. Podnosząca na duchu pisoenka jest odą do życia z całym jego inwentarzem czyli również nierzadko towarzyszącym mu bałaganem. Została napisana latem w Berlinie, gdy kwitła wiosna a parki były pełne ludzi.

Lisa Mitchell znana jest ze swoich subtelnych melodii i delikatnych tonów, niezależnie od tego, czy gra krystalicznie czysty folk, czy otacza się subtelnymi electro-bitami. Słychać że jest mniej stonowana niż słyszeliśmy to na płycie „Warriors” z 2016 roku. Niektórzy mogą powiedzieć, że jej brzmienie dojrzewa ale to po prostu nowe podejście.

Wpadająca w ucho melodia wokalu, pulsujący rytm i delikatne migotanie fortepianu w tle są niezwykle czarujące i dają nadzieję na solidny powrót z nową płytą, który nie tylko zadowoli fanów, ale być może także poszerzy jej publiczność.

„Zombie” to świętowanie bycia żywym i potrzeba prawdziwej perspektywy, czasami najtrudniejsze może być uczucie, ale uczucie jest magicznie połączone z naszymi ludzkimi supermocami, a my ich potrzebujemy. Dzięki Bogu, że nie jestem Zombie! jak śpiewa w piosence Lisa: „człowiek bywa niechlujnym brudasem / ale posiada uczucia i magiczną intuuicję / wolę to niż być zombie”.