King Hannah – New York, Let’s Do Nothing

King Hannah, czyli duet Hannah Merrick i Craig Whittle, właśnie wydał swój drugi album Big Swimmer. Album ten zdobył już wiele pochwał i porównań do twórczości takich artystów jak Hope Sandoval i Courtney Barnett. Dzięki współpracy z takimi postaciami jak Sharon Van Etten, Big Swimmer szybko przyciągnął uwagę słuchaczy. To album, który jest swoistym zapisem podróży duetu z Liverpoolu podczas trasy koncertowej – od poznawania nowych krajów zza okna busa po dzielenie sceny z ikonami muzyki. Wszystkie te doświadczenia uchwycone są w brzmieniach ich nowej płyty.

Jednym z utworów na albumie jest „New York, Let’s Do Nothing” – hołd dla miasta, w którym duet zakochał się podczas trasy. Zespół opisuje swój singiel jako „piosenkę o czasie spędzonym w jednym z naszych ulubionych miast na świecie i o kilku zwykłych rzeczach, które tam robiliśmy.” King Hannah zgrabnie uchwycili uczucie czerpania przyjemności z codziennych, rutynowych czynności w mieście, które wydaje się większe niż życie.

Szorstka gitarowa energia

W przeciwieństwie do wielu poprzednich utworów zespołu, które można opisać jako melancholijne i nastrojowe, „New York, Let’s Do Nothing” ma szorstki, gitarowy charakter. Riffy Craiga Whittle’a są grungowe, surowe, a energia piosenki oddaje ducha miasta, które nigdy nie śpi.

Wokal Hannah Merrick w tym utworze jest bardziej narracyjny niż zazwyczaj – nie opowiada tu o głębokich emocjach, lecz relacjonuje proste wydarzenia dnia codziennego w Nowym Jorku. Sama piosenka opowiada o nudnych rzeczach, jak wywiad czy kawa, które stają się symbolami tego, co sprawia, że Nowy Jork jest wyjątkowy dla King Hannah.

Tekst Merrick świetnie oddaje kulturę miasta – pełną ironii, humoru i dystansu. W pierwszych wersach słychać to doskonale:

„Byłam na wywiadzie / Pamiętam, że kłamałam że coś wiem / On zapytał: 'No to powiedz mi coś o sobie’ / Powiedziałam: 'Jestem wokalistką, a także muzykiem’ / On na to: 'Och nie, znowu to samo’ / Przewrócił oczami i poszedł dalej.”

Ten humorystyczny, ale zarazem melancholijny tekst doskonale oddaje nonszalancję i dystans typowy dla nowojorczyków. Z jednej strony Merrick ironicznie opisuje spotkanie, które w gruncie rzeczy było mało znaczące, ale z drugiej, tą opowieścią odsłania kawałek swojego doświadczenia jako artystki zmagającej się z rzeczywistością.

Zatracenie się w dźwiękach

Podczas gdy Merrick snuje swoje opowieści, jej głos, pełen uroku i swoistej intoksykacji, idealnie współgra z szorstkimi, gitarowymi riffami Whittle’a. Piosenka, choć narracyjna, wciąga słuchacza swoją energią i sprawia, że można łatwo zatracić się w jej brzmieniu. To nie tylko historia o Nowym Jorku, ale także o uczuciu zagubienia w wielkim mieście i odnalezieniu sensu w prostych, codziennych chwilach.

Big Swimmer to album, który pokazuje rozwój King Hannah – zarówno muzyczny, jak i emocjonalny. „New York, Let’s Do Nothing” jest dowodem na to, że duet potrafi zaskakiwać, odchodząc od melancholijnych brzmień na rzecz szorstkiej, gitarowej energii, która doskonale wpisuje się w opowieść o jednym z największych miast świata.