Teraz gramy

Tytuł

Wykonawca

Teraz w ramówce

Extra Orbit

16:00 18:00

Następnie w ramówce

Indie Orbit

18:00 20:00

Teraz w ramówce

Extra Orbit

16:00 18:00

Następnie w ramówce

Indie Orbit

18:00 20:00

Background

Mgły – Samotna podróż do Arkadii

w dniu 6 maja 2020

24 kwietnia ukazał się debiutancki album zespołu Mgły pt. „Samotna podróż do Arkadii”. Na płycie, usłyszeć można wydane już wcześniej single („Czekam na lato”, „Bałtyk”, „Rzeka”, „Nie mam czasu”, „Smutna piosenka”), jak również osiem innych niepublikowanych dotąd kompozycji.

Z utworem „Rzeka” zespół debiutował na naszej antenie jesienią 2018 roku.

Zespół Mgły systematycznie i dosyć długo pisał swoją jakże angażującą historię. Całą ją możecie prześledzić na ich debiutanckiej płycie „Samotna podróż do Arkadii”. Przygotujcie się na długą drogę, pełną malowniczych obrazów, które tylko z pozoru wydają się dyskretnym odbiciem tej muzyki.

„A gdy tylko zamkniesz oczy będę jak sen” – tak brzmią słowa jednej z bardziej intrygujących piosenek na tym albumie („Drakula”). I faktycznie można mieć wrażenie, że kompozycje grupy zawieszone są gdzieś pomiędzy jawą a snem. Wystarczy zamknąć oczy, by przenieść się gdzieś w mniej realne miejsca.

Malownicze, pięknie rozciągnięte melodie są siłą tych piosenek. Znacząco wypełniają przestrzeń ich kolejne kompozycje, które wcale nie mieszczą się w zbyt oczywistym dream-popie. W ich propozycjach wszystko mocniej żyje, tworząc bardziej organiczną i czasami też wyraźniej zapisaną treść. Pierwszy utwór z tej płyty poznaliśmy jeszcze w 2017 roku. „Czekam na lato” odsłaniał niezwykle klimatyczną stronę ich muzyki i rozbudzał apetyt na  więcej.

Kolejny singiel „Bałtyk” potwierdzał, że mamy do czynienia z niebanalnym zjawiskiem jakim jest muzyka Mgieł. Do tego dochodzi umiejący odnaleźć się w dziwnie intrygującej melodyce, głos Ewy Wyszyńskiej i wspierającej ją w chórkach równie ciekawej Ady Wyszyńskiej. Z jednej strony ich wokalizy wydają się mocno wszyte w poszczególne piosenki, z drugiej uciekają pewnej konwencji. Wtedy wokale stają się wręcz usilnie kuszące („Cisza nocna”). Czasem bywa jednak bardziej czytelnie, wręcz radiowo, jak chociażby w „Rzece”, którą swego czasu zauważyła wytwórnia Kayax, dołączając ten numer do projektu My Name Is New.

To muzyka atmosferyczna, z elementami rocka progresywnego, a także zjawiskową melodyką i artystyczną finezją. Przygarnąłby ją zapewne Tomasz Beksiński, kultowy dziennikarz Trójki, który słynął z zamiłowania do takich szeroko rozpisanych dźwięków. Chociaż na tej płycie nic nie jest oczywiste i zdarzają się momenty bardziej oszczędne („Za daleko”).

Mgły i ich pierwsza płyta to fascynująca podróż przez meandry wrażliwości, niepokoju, zadumy i melancholii. W muzycznym świecie to odważne pójście własną drogą przewlekle pięknej melodii, cały czas pulsującej znaczącym artyzmem. Jeśli wrażliwość można przekładać na dźwięki, to tylko takim brzmieniem podszyta jest ta płyta. I za każdym razem można odkrywać w tej muzyce coś nowego. Za każdym razem coś przeszywającego i niepowtarzalnego. Tym bardziej, że w różnych sytuacjach te piosenki faktycznie nabierają nowego znaczenia (“Smutna piosenka”).

Łukasz Dębowski

Tag