Cannonball: cały czas się zmieniamy
Redakcja w dniu 24 listopada 2020
13 listopada 2020 ukazała się premierowa EP “Kule biją” poznańskiego zespołu rockowego Cannonball. Doświadczony ale wciąż młody zespół muzyków z Poznania pojawił się w Radiu Orbit z promującym Epkę singlem „Nim wstanie dzień”.
Nazwa EP “Kule Biją” w swojej dwuznaczności nawiązuje do nazwy zespołu, ale też do ładunku emocjonalnego zawartego w warstwie tekstowej czterech utworów. Każda piosenka to kula armatnia – potężny ładunek energii i emocji – ma zwrócić uwagę na ważne kwestie społeczne, zadać pytanie, być może dać propozycję odpowiedzi. Ale też zmusić do dyskusji i przemyśleń. Mamy nadzieję, że nasi słuchacze będą w stanie się identyfikować z zaproponowaną przez nas filozofią życia.
Fragmenty wywiadu z portalu Pan Winyl — DLA LUDZI MUZYKI:
Rock na światowym poziomie z polskimi tekstami. Co Was przekonało, żeby wrócić do ojczystego języka?
Trochę pokierował nas rynek – stacje radiowe chcą grać polskie zespoły, które śpiewają po polsku. I wtedy pomyśleliśmy – dlaczego nie? spróbujmy , jak to zabrzmi w naszym ojczystym języku.. Czy uda nam się znaleźć odpowiedni dobór słów? Myślę, że się udało. Jesteśmy zadowoleni do tego stopnia, że wszystkie kolejne pomysły, jakie powstają cały czas, na bieżąco otrzymują od razu polskie słowa. Czujemy się w tym dobrze!
Brakuje mi na polskiej scenie polskojęzycznych rockowych hitów. A Wy ewidentnie macie predyspozycje, żeby takie dostarczyć. Wiem, że macie ogromny apetyt na sukces! Co to dla Was znaczy?
To bardzo miłe słowa, dziękujemy! Być może zabrzmi to nieskromnie, ale skromni artyści umierają bez ucha i bez pieniędzy. Cannonball to zbiór wspaniałych ludzi, przede wszystkim niesamowicie zdolnych rzemieślników , wręcz rzeźników muzycznych z bardzo bogatym doświadczeniem i wyjątkową wyobraźnią. Mając takie asy w rękawie, nie można tego nie wykorzystać, jak w biblijnej przypowieści o talentach! Dostaliśmy coś wyjątkowego i bardzo chcemy dzielić się naszymi opowieściami muzycznymi, które z pewnością nie są miałkie, czy nudne. Potrafimy przelać naszą energię na dźwięki i się świetnie tym bawić, to nas na pewno wyróżnia. Działamy szybko, jak robot muzyczny – padło pytanie o balladę, jeszcze tej samej nocy powstał epicki “Nim wstanie dzień”. Ktoś pytał, czy potrafimy zagrać coś bardziej popowego – proszę bardzo – nasz “Zimny wiatr” to świetna melodia, dobry riff, energia i popowe podejście. I to jest sukces, właśnie to, że nic nas nie ogranicza, no może poza naszą wyobraźnią. To, że potrafimy wykorzystać nasze talenty i to, że ludzie chcą nas słuchać! No i niezwykle ważne – że jesteśmy w tym razem. A finanse? Wierzymy, że rynek muzyczny doceni to co robimy.
No właśnie jeśli chodzi o finanse. To ważna sprawa, szczególnie w ostatnim czasie. Kwarantanna wszystkim nam dała popalić. Jesteście bandem koncertowym, Wasz potencjał wybucha na scenie. Jak sobie teraz radzicie? Mocno odczuliście skutki lockdownu?
Każda sytuacja niesie w sobie wyjątkowy potencjał – zamknięcie w domach wykorzystaliśmy na tworzenie kolejnych numerów – już po miesiącu nasz folder “TNO – Tworzenie na odległość” zapełnił się świetnymi kompozycjami, melodiami, a 100 razy więcej czeka w naszych osobistych folderach. Wiele świetnych piosenek czeka na światło dzienne, jedyne czego nam brakuje to czas. Ale fakt, jesteśmy bandem koncertowym i czekamy na każdą okazję, żeby pojawić się przed publicznością. Aktualnie skupiamy się na przeglądach nowych zespołów, żeby zaistnieć w świadomości słuchaczy w całej Polsce, no i żeby zebrać fundusze na dalsze inwestycje zespołowe, jak profesjonalny teledysk, dalsze sesje nagraniowe. W kwestii konkursów muzycznych jak na razie idzie nieźle, a pieniądze to wiadomo – cały czas są potrzebne, żeby rozwijać skrzydła. Wierzymy, że i tutaj się uda.
Słuchając nowej EP, mam ten przywilej, że mogłem jej posłuchać przedpremierowo, mam wrażenie, że “dorośliście”. Może to zasługa polskich tekstów, a może coś innego? Czujecie, że jesteście w innym miejscu: muzycznie? artystycznie? Co wpłynęło na tę zmianę?
Dziękuję, że zwróciłeś na to uwagę. Być może jest to też kwestia polskich tekstów, ale czujemy, że cały czas się zmieniamy. Słuchamy dużo muzyki, koncertów, mieliśmy ostatnio okazję poobserwować inne młode zespoły. Z każdego takiego doświadczenia wyciągamy coś dla siebie. No i to, co wspomnieliśmy wcześniej – wiemy, że w Cannonball jest duży potencjał, im więcej ze sobą przebywamy, tym bardziej uczymy się jak wykorzystać te, czy inne elementy. Praca nad nowymi numerami to czasem jeden głos, czasem tarcia, silne emocje, ale jest w tym wszystkim ogromny szacunek, bo wiemy, że chcemy tego samego. Dajemy sobie zawsze dużo przestrzeni na wyrażanie własnych myśli, próbujemy nowych podejść, żeby czasem się przekonać, że to faktycznie działa. Każdy z nas ma inną energię w sobie, ale właśnie dlatego, że pozwalamy każdej z tych energii istnieć i błyszczeć, zespół jest silny i atrakcyjny dla słuchacza.
Co chcecie dać swoim słuchaczom oprócz świetnie zagranej muzyki i kapitalnych tekstów.
Dobry czas i energię, która będzie towarzyszyć słuchaczom w ważnych momentach życia, czy też wręcz takie momenty współtworzyć!. Muzyka ma formę nieco służalczą, jest dla słuchacza, to on decyduje, czy chce słuchać tego, czy innego bandu. Słuchacz musi znaleźć coś autentycznego, coś, z czym będzie w stanie się identyfikować. Niech to będzie świetny riff, partia wokalna, cokolwiek. Ale niech to będzie autentyczne, niech zabierze słuchacza w nowe obszary, niech przypomni mu, że jest wartościowym człowiekiem, że warto z czegoś zrezygnować, żeby otworzyć się na nowe przygody, że nie samym chlebem i seksem człowiek żyje, itd. Jako muzycy mamy ogromny przywilej i obowiązek, żeby mówić o ważnych sprawach, wskazywać elementy, które należy naprawić, poprawić, albo których warto się tak po prostu cieszyć.