Druides – Prius
Redakcja w dniu 16 lipca 2020
Druides to zespół, który powstał w 2011 roku w składzie: Rafał Cieśla Ciesielski, Tomasz Lisu Lisiecki i Wojtek Rozmarynowicz.
W tym składzie zagrali kilka koncertów i weszli do studia by zarejestrować materiał na płytę „Prius”. Niestety presja w zespole podczas nagrań była ogromna a kondycja zespołu, chwiejna. Nagrania toczyły się w związku z tym od roku 2014 do 2019, w tym czasie, zespół się rozpadł i przestał istnieć, a Wojtek Rozmarynowicz podjął ciężar skończenia albumu w pojedynkę.
Gdy w 2019 roku ponownie wszedł do studia, by stworzyć materiał od podstaw, po raz trzeci nagrywał wszystkie gitary, wokale oraz w czterech utworach na nowo bas. Zbudował nowe brzmienie i poprawiał aranże, nadając tym samym utworom nowego wymiaru, świeżości. Album ostatecznie ukazał się w grudniu 2019 roku
Debiutancki krążek nosi nazwę „Prius ” i znajduje się na nim dziewięć utworów, które brzmieniem nawiązują do wczesnej Nirvany. Wszystkie utwory są ekspresywne i często wybrzmiewają solówki. Nie usłyszymy tu mrocznego wokalu czy pazura. Jednak sama płyta wciąga słuchacza i zachęca do dalszej muzycznej podróży z Druides. Być może dzieje się tak za sprawą nietypowej mieszanki gatunków. Wszystkie utwory są polskojęzycze, przepełnione uczuciami i emocjami, które doskonale komponują się z muzyką.
Moją uwagę przykuł numer „Emilly Marshall”, który jest rockową balladą o miłości, ale należy podkreślić, że nie jest to banalna balladka, nie brakuje jej mocniejszych brzmień. Podobnie jest w kawałku „Na niebie są Kruki”, jednak w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianego utworu, ten przykuł moją uwagę poprzez swoje brzmienie, dopiero po dłuższej chwili zwróciłam uwagę na powagę i znaczenie tekstu.
„Anioły” to również ciekawy i nietypowy utwór, zwłaszcza biorąc pod uwagę całość zestawienia płyty. Słyszymy tu kilka gatunków jednocześnie. Zaczynając od mocnego i wyrazistego rocka, sięgając po elementy rapu, a kończąc na metalowych brzmieniach.
We wszystkich utworach znajdujących się na płycie znajdziemy dużo solówek, które nadają charakter całości, są one różnorakie. Słuchając ich często zamykałam oczy i odpływałam razem z wybrzmiewają są muzyką.
Podsumowując Druides to formacja, która z pewnością ma na siebie pomysł. Tego zespołu nie da się przypisać do jednego gatunku muzycznego. Jest to kapela otwarta na nowe brzmienia i eksperymenty z dźwiękiem. Jeśli lubicie głębokie, niebanalne teksty połączone z mieszanką różnych gatunków, to z pewnością płyta „Prius” jest dla was!
Adrianna Jagodzińska